Len, wiskoza czy wełna – która tkanina najlepiej sprawdzi się na upał?

WEŁNA, WISKOZA I LEN

Tworząc ten wpis, zadałyśmy sobie pytanie: które materiały najczęściej pojawiają się, gdy mówimy o konieczności utrzymywania temperatury ciała?  

Jako pierwsza pojawiła się wiskoza, która jest idealną alternatywą dla bawełny i taniego poliestru. Włókna wiskozowe są jednymi z najpopularniejszych i najchętniej wykorzystywanych w branży tekstylnej – głównie ze względu na swoją delikatność i stosunkowo niską cenę. Te niepozorne włókna powstają w wyniku chemicznej obróbki celulozy, dlatego też sama tkanina klasyfikowana jest jako materiał sztuczny (pomimo tego, że celulozę otrzymuje się z oczyszczonej masy drzewnej, typowo z drzew iglastych, niekiedy liściastych). Drugą tkaniną jest wełna, która wbrew pozorom nie jest tkaniną zarezerwowaną wyłącznie na mroźne, zimowe wieczory. Najniższe sploty wełny (120 g/m2) wykorzystuje się w branży tekstylnej również latem – co bez wątpienia jest ciekawą alternatywą dla pozostałych tkanin. Trzeci jest oczywiście len – jedna z najstarszych tkanin na świecie, doceniana już za czasów starożytnego Egiptu.  

Zatem, który z tych trzech, poważnych kandydatów ma szansę wygrać w naszym letnim starciu? 

HIGROSKOPIJNOŚĆ

Czyli inaczej – zdolność do wchłaniania się wody z danej powierzchni. Nasza skóra poci się – zwłaszcza gdy temperatura powietrza sięga kilkudziesięciu stopni. To naturalne zachowanie gruczołów jest reakcją ochronną, mającą na celu m.in. uregulować temperaturę ciała. Jeśli więc latem otulimy się tkaniną, która utrudnia ten proces – skóra zapaca się, niczym w szklanym ogrodzie. Na skutek niewielkiej przepuszczalności zaczynają występować reakcje alergiczne i dermatologiczne.  

Wełna jest otwarta dyfuzyjnie i przepuszczalna, co oznacza, że wykazuje się dużą higroskopijnością. Warto jednak pamiętać, iż ze względu na gruby splot utrzymuje tą wilgoć dużo dłużej niż tkaniny syntetyczne. Ma to znaczenie w przypadku tekstyliów do łazienki lub ubrań, które schną dużo wolniej i trudniej. Wiskoza z kolei, ze względu na swoje delikatne sploty, schnie szybko, ale wykorzystywana celuloza nie jest stawiana na równi z włóknami naturalnymi. Oznacza to, że pomimo występujących właściwości higroskopijnych, w ogólnym rachunku zdolność ta jest dużo mniejsza, niż w przypadku lnu, który nie tylko przepuszcza powietrze, ale także odprowadza wilgoć i schnie dużo szybciej niż mięsiste włókna wełny. Jednym zdaniem: len na upały jest zdecydowanie najbardziej efektywną tkaniną. 

DELIKATNOŚĆ DLA SKÓRY

Nic tak nie koi podrażnionej od słońca skóry, jak… delikatna, przewiewna tkanina. Latem szczególnie mocno zwracamy uwagę na rodzaj materiału, doceniając te, które nie krępują naszych ruchów, nie potęgują pocenia, pozwalają na subtelne otulenie. Dlatego też tak bardzo unikamy poliestrowych kołder czy akrylowych podszewek. W naszym rankingu pod kątem delikatności najniżej wypada wełna, która zmaga się z ogromną rzeszą anty-fanów. Naturalne, chropowate i szorstkie wykończenie jest wyjątkowo nieprzyjemne dla bardzo delikatnej skóry, nierzadko powodując alergie i trwałe podrażnienia. Problem ten dotyczy zwłaszcza grubych tkanin, osiągających gramaturę około 250 g/m2.  

Zaraz za wełną, drugie miejsce, zajmuje wiskoza, której delikatność porównywalna jest do bawełny. Warto jednak pamiętać, że produkcja włókien wykorzystuje reakcje chemiczne, które mogą być problematyczne w przypadku skóry alergicznej lub atopowej. Dlatego też w tym zestawieniu ponownie wygrywa len, który ze względu na naturalne włókna jest niezwykle przyjemny i delikatny. Co więcej – odwdzięcza się miękkością, jeśli będziemy go regularnie używać. 

ŁATWOŚĆ W PIELĘGNACJI

Ostatnim kryterium jest pielęgnacja, dzięki której nasza tkanina służy nam na lata i zachowuje swoje najcenniejsze właściwości. Przestrzeganie odpowiednich zasad – tj. zachowanie odpowiedniej temperatury prania czy suszenia – przedłuża żywotność włókien. W przypadku wiskozy niewłaściwa pielęgnacja może obkurczać włókna, na skutek czego tkanina traci swoją elastyczność. O tym jak zwodnicze są to włókna przekazał się każdy, kto wyprał wiskozową sukienkę w zbyt wysokiej temperaturze. 

Równie trudna jest pielęgnacja wełny, która wymaga prania ręcznego – i to nie dłużej niż przez 3 minuty. Zbyt długotrwałe ugniatanie i tarcie materiału może doprowadzić do jego mechacenia i kulkowania – zmory wszystkich swetrów czy pledów.  

Pielęgnacja lnu, jako jedyna, nie wymaga specjalistycznych środków czy tajemnych metod. Lniane zasłony, lnianą pościel czy lniane ręczniki należy prać w temperaturze do 30-40 °C – najlepiej w delikatnym trybie i z użyciem standardowych detergentów. Lekko wilgotny materiał suszyć można na świeżym powietrzu, dzięki czemu włókna przenikają rześkim powietrzem, dodatkowo chłodząc nas gorącym latem.